Prywata.
Odsłony: 604EDIT: zmieniony tytuł notki. Niechcący wskoczyl tytuł planowanej notki Fate'owej.
Mam na warsztacie notkę o Fate, którą trochę trudno mi napisać. Rzadko mi się zdarza, ale przeszedłem przez trzy czy cztery różne szkice i dalej nie wiem, co i jak napisać.
Dlatego "now for something completely different". Nie o fantastyce, ale jak to mówią, pękam z dumy. Więc będę się chwalił prywatą.
W maju 2013 wziąłem się (N-ty raz) za bieganie, z początku sporadycznie, z czasem regularnie. Dorzuciłem do tego dojazdy do i z pracy na rowerze i nieco podbudowałem kondycję.
I jest efekt.
Dziś - pierwszy raz w życiu! - przebiegłem 20+ kilometrów. A dokładnie, 21,65 km w 2:36h. Bez zatrzymania, nie licząc paru 5-sekundowych prób rozluźnienia napiętych kolan.
Co zabawne, nie celowałem w taki dystans - najpierw się zgubiłem, potem dzięki kombinacji niewygody powrotu marszem i determinacji przetrwałem do samego końca. Tak więc "niechcący" i nie bez trudu - przebiegłem mój pierwszy półmaraton.
(ale nie zamierzam w najbliższych dniach powtarzać tego wyczynu ;P ostatnie kilometry były naprawdę straszne.)