16-03-2013 23:20
Civilization 5 - drugi dodatek
Odsłony: 220
Dziś napiszę nieco nietypową notkę. Pierwszy raz coś takiego piszę i sądzę, że raczej ostatni (bo nawet po jej sformułowaniu widzę, że jak na mnie jest nieco dziwna =P). Ale sami oceńcie.
Jak zapewne pamiętacie, byłem bardzo entuzjastycznie nastawiony do Civilization V. I bardzo entuzjastycznie polecałem tę grę na swoim blogu. Jak może pamiętacie, to samo wydarzyło się, gdy wychodził dodatek do tej gry. I pamiętam z komentarzy, że w przypadku paru osób nawet wpłynęło to na podjęcie decyzji o kupieniu/niekupieniu gry.
Jak może wiecie, od niedawna oficjalnie wiadomo, że wyjść ma kolejny dodatek do Civilization V. Z tego co przeczytałem, zapowiada się on bardzo ciekawie. Rozszerzona i poprawiona zostanie dyplomacja, zmieinona (na lepsze, moim zdaniem) kultura, uwzględnione zostaną rzeczy takie jak ideologie polityczne, archeologia czy turystyka. Ogólnie mam wrażenie, że zapowiada się naprawdę udany dodatek do gry.
Ponieważ moje notki o Civ 5 były stosunkowo popularne, skorzystam z okazji i napiszę o tej grze jeszcze raz. I przypominam, dla pełności obrazu - entuzjastycznie zachęcałem do kupna zarówno gry, jak i dodatku.
Znając cały ten kontekst (naprawdę fajna gra, naprawdę fajny pierwszy dodatek, zapowiada się naprawdę fajny DRUGI dodatek), mam nadzieję że zrozumiecie pozycję na której stoję, gdy napiszę:
Mam szczerą nadzieję, że uda mi się przekonać choć jedną osobę, by NIE kupowała gry.
W tym momencie może pojawić się lekkie zdziwienie u jednego czy dwóch czytających. Możliwe, że wyglądam na fanboja, który zamienił się w antyfanboja.
Natomiast w tym konkretnym przypadku postanowiłem być hejterem, czego zwykle unikam jak ognia (w każdym razie w stopniu, by aktywnie zniechęcać do kupowania czegoś / grania w coś). Spróbuję wyjaśnić, skąd tak radykalna zmiana nastawienia.
Civilization 5, jak również Gods and Kings (oraz inna gra od tej samej firmy, XCom) to wszystko naprawdę fajne gry. Grałem w nie w ostatnich latach więcej niż w cokolwiek innego. I mówiłem o nich w samych superlatywach. Natomiast siedziałem, relatywnie, cicho na temat rzeczy, które były zrobione nie tak. Po części po to, by nie zniechęcać ludzi niepotrzebnie, po części z autentycznego entuzjazmu. Niemniej gry miały swoje problemy. Co jest zapewne normalne, ale mniej normalne jest, że problemy te były przez twórców dość skutecznie ignorowane.
W Civilization 5 gram nietypowo, bo głównie w trybie multiplayer. I tu jest najwięcej problemów z grą. Przy dużej liczbie graczy, z powodu lagów i disconnectów, gra jest w zasadzie niegrywalna. Wiele funkcji w MP działa słabo/dziwacznie i gra jest bardzo podatna na exploity. Obiecany dobrze ponad dwa lata temu tryb Pitboss, który mógłby potencjalnie poprawić grę dalej nie ma nawet ETA.
I kolejna rzecz - gdyby ktoś chciał poprawić coś, co nie podoba mu się w działaniu gry, fajna skądinąd funkcja tworzenia modów (która doprowadziła m.in. do stworzenia naprawdę ciekawego moda "total conversion" o nazwie Civilization Nights) nie działa w trybie multiplayer. Co jest o tyle frustrujące, że od dłuższego czasu noszę się z zamiarem stworzenia bardzo rozbudowanego moda właśnie do trybu multi. Nigdy nie brałem udziału w modowaniu gier, ale nad tym pomysłem spędziłem naprawdę dużo czasu. Na papierze mam już dość kompletną wizję wczesnej wersji. Ale nie biorę się za kodowanie/testy, bo nie widzę specjalnego sensu, przynajmniej na razie.
A gdyby była jakaś wątpliwość, czy rzeczywiście łatwo/wykonalnie jest naprawić to, czego grze brakuje - jest takie narzędzie, zwane Giant Multiplayer Robot. Stworzone przez fanów gry, bardzo popularne wśród graczy (jeśli wierzyć forum Civfanatics). Pozwala ono grać w trybie multiplayer, głównie w grach typu "jedna tura dziennie". Jest to de facto gra w trybie PBEM, umożliwiająca również korzystanie z modów (dzięki przetwarzaniu save'ów z single player na save'y z multi). Mnie niestety mało to pomaga, bo wolę gry w czasie rzeczywistym, ale pokazuje że nawet ludzie nie powiązani z grą są w stanie poprawić w grze coś, czego developerom poprawiać się nie chce.
A do tego wszystkiego - zero komunikacji z fanami. Na oficjalnym forum 2K Games nic nie zostało zapowiedziane odnośnie Civilization 5 od wielu miesięcy. Również wcześniej poziom komunikacji (mimo że na forum jest formalnie community manager, który ma kontaktować firmę z fanami) był na żenującym poziomie. Żeby wyjaśnić skalę zjawiska - Firaxis/2K Games nie zadały sobie nawet trudu, by umieścić na forach oficjalne powiadomienie dotyczące nowego dodatku. Ba, oficjalna strona Civilization 5 została stosunkowo NIEDAWNO zupdate'owana, by powiadomić o "nowym" dodatku Gods and Kings (przejrzyjcie notki na moim blogu żeby zobaczyć, jaki to ten dodatek jest "nowy").
Dlaczego o tym piszę? Bo mam wrażenie, że żyjemy w fajnych czasach dla gier. Komputerowych, RPGów, wszystko jedno. Mamy Kickstartera i podobne inicjatywy (gdzie z dumą wsparłem parę bliskich mojemu sercu projektów, i na pewno wesprę kolejne), które pozwalają z własnej kieszeni zapłacić, dużo bardziej bezpośrednio, twórcom tego co chcemy zobaczyć. Mamy więc możliwość wspierać niezależnych twórców oraz dużo skuteczniej "głosować portfelem". W takich warunkach i sytuacji uczciwe traktowanie klienta i dobra, aktywna komunikacja powinna być uwzględniana i wspierana. Olewanie fanów i niedostarczanie obiecanego, gotowego, starannie dopracowanego produktu nie powinno być opcją nawet dla dużych, prosperujących firm.
Wiem, że dodatek do Civilization 5 sprzeda się bardzo dobrze. Ale ja go nie kupię, a przynajmniej bardzo, BARDZO mocno się nad tym zastanowię. A bardzo bym chciał, bo jestem fanem serii Civilization oraz samego Civilization 5. I wiem, że nie zmienię wyników sprzedaży, że nie zorganizuję bojkotu. Moja jednostkowa opinia nie jest dramatycznie ważna.
Ale dziś robię coś, na co normalnie nie widzę powodu tracić czasu. Normalnie uważam, że warto polecać to co fajne, i szkoda czasu na bycie hejterem. Ale ten jeden raz zniechęcam usilnie czytelników mojego bloga do kupna nowego dodatku do Civilization 5. Dla zasady. Bo uważam, jakkolwiek głupio to brzmi, że czasem warto coś zrobić "dla zasady". Nawet jeśli chodzi tylko o grę komputerową.
Tak więc, mam cichą nadzieję, że zniechęcę do kupna Brave New World choć jedną osobę. Nawet taką, której dodatek by się zasadniczo spodobał. Nawet taką, która w multiplayer nie grywa. Jeśli macie niepotrzebną kasę, wesprzyjcie coś na Kickstarterze. Ja na przykład ostatnio dołożyłem trochę pieniędzy - pieniędzy, których nie mam w nadmiarze - do projektu mającego stanowić spiritual sequel dla Planescape: Torment: http://www.kickstarter.com/projects/inxile/torment-tides-of-numenera . Polecam (niejako mimochodem, wiem), zachęcam do wsparcia. Nie podoba się? Wesprzyjcie coś innego. Albo kupcie książkę. Książki są fajne. Albo kupcie coś innej dużej, mainstreamowej firmy - ale takiej, która lepiej traktuje fanów.
Ten jeden raz pozwalam sobie być hejterem i antyfanem, i aktywnie do czegoś zniechęcać. Ale niedotrzymywanie złożonych fanom obietnic, połączone z brakiem jakiejkolwiek komunikacji z nimi - uważam, że to nie jest podejście pasujące do dzisiejszej branży rozrywkowej i dzisiejszego Internetu.
TL;DR - nowy dodatek do Civ 5 dostaje mój seal of disapproval. Nie kupujcie - dla zasady. Z góry dzięki.
Jak zapewne pamiętacie, byłem bardzo entuzjastycznie nastawiony do Civilization V. I bardzo entuzjastycznie polecałem tę grę na swoim blogu. Jak może pamiętacie, to samo wydarzyło się, gdy wychodził dodatek do tej gry. I pamiętam z komentarzy, że w przypadku paru osób nawet wpłynęło to na podjęcie decyzji o kupieniu/niekupieniu gry.
Jak może wiecie, od niedawna oficjalnie wiadomo, że wyjść ma kolejny dodatek do Civilization V. Z tego co przeczytałem, zapowiada się on bardzo ciekawie. Rozszerzona i poprawiona zostanie dyplomacja, zmieinona (na lepsze, moim zdaniem) kultura, uwzględnione zostaną rzeczy takie jak ideologie polityczne, archeologia czy turystyka. Ogólnie mam wrażenie, że zapowiada się naprawdę udany dodatek do gry.
Ponieważ moje notki o Civ 5 były stosunkowo popularne, skorzystam z okazji i napiszę o tej grze jeszcze raz. I przypominam, dla pełności obrazu - entuzjastycznie zachęcałem do kupna zarówno gry, jak i dodatku.
Znając cały ten kontekst (naprawdę fajna gra, naprawdę fajny pierwszy dodatek, zapowiada się naprawdę fajny DRUGI dodatek), mam nadzieję że zrozumiecie pozycję na której stoję, gdy napiszę:
Mam szczerą nadzieję, że uda mi się przekonać choć jedną osobę, by NIE kupowała gry.
W tym momencie może pojawić się lekkie zdziwienie u jednego czy dwóch czytających. Możliwe, że wyglądam na fanboja, który zamienił się w antyfanboja.
Natomiast w tym konkretnym przypadku postanowiłem być hejterem, czego zwykle unikam jak ognia (w każdym razie w stopniu, by aktywnie zniechęcać do kupowania czegoś / grania w coś). Spróbuję wyjaśnić, skąd tak radykalna zmiana nastawienia.
Civilization 5, jak również Gods and Kings (oraz inna gra od tej samej firmy, XCom) to wszystko naprawdę fajne gry. Grałem w nie w ostatnich latach więcej niż w cokolwiek innego. I mówiłem o nich w samych superlatywach. Natomiast siedziałem, relatywnie, cicho na temat rzeczy, które były zrobione nie tak. Po części po to, by nie zniechęcać ludzi niepotrzebnie, po części z autentycznego entuzjazmu. Niemniej gry miały swoje problemy. Co jest zapewne normalne, ale mniej normalne jest, że problemy te były przez twórców dość skutecznie ignorowane.
W Civilization 5 gram nietypowo, bo głównie w trybie multiplayer. I tu jest najwięcej problemów z grą. Przy dużej liczbie graczy, z powodu lagów i disconnectów, gra jest w zasadzie niegrywalna. Wiele funkcji w MP działa słabo/dziwacznie i gra jest bardzo podatna na exploity. Obiecany dobrze ponad dwa lata temu tryb Pitboss, który mógłby potencjalnie poprawić grę dalej nie ma nawet ETA.
I kolejna rzecz - gdyby ktoś chciał poprawić coś, co nie podoba mu się w działaniu gry, fajna skądinąd funkcja tworzenia modów (która doprowadziła m.in. do stworzenia naprawdę ciekawego moda "total conversion" o nazwie Civilization Nights) nie działa w trybie multiplayer. Co jest o tyle frustrujące, że od dłuższego czasu noszę się z zamiarem stworzenia bardzo rozbudowanego moda właśnie do trybu multi. Nigdy nie brałem udziału w modowaniu gier, ale nad tym pomysłem spędziłem naprawdę dużo czasu. Na papierze mam już dość kompletną wizję wczesnej wersji. Ale nie biorę się za kodowanie/testy, bo nie widzę specjalnego sensu, przynajmniej na razie.
A gdyby była jakaś wątpliwość, czy rzeczywiście łatwo/wykonalnie jest naprawić to, czego grze brakuje - jest takie narzędzie, zwane Giant Multiplayer Robot. Stworzone przez fanów gry, bardzo popularne wśród graczy (jeśli wierzyć forum Civfanatics). Pozwala ono grać w trybie multiplayer, głównie w grach typu "jedna tura dziennie". Jest to de facto gra w trybie PBEM, umożliwiająca również korzystanie z modów (dzięki przetwarzaniu save'ów z single player na save'y z multi). Mnie niestety mało to pomaga, bo wolę gry w czasie rzeczywistym, ale pokazuje że nawet ludzie nie powiązani z grą są w stanie poprawić w grze coś, czego developerom poprawiać się nie chce.
A do tego wszystkiego - zero komunikacji z fanami. Na oficjalnym forum 2K Games nic nie zostało zapowiedziane odnośnie Civilization 5 od wielu miesięcy. Również wcześniej poziom komunikacji (mimo że na forum jest formalnie community manager, który ma kontaktować firmę z fanami) był na żenującym poziomie. Żeby wyjaśnić skalę zjawiska - Firaxis/2K Games nie zadały sobie nawet trudu, by umieścić na forach oficjalne powiadomienie dotyczące nowego dodatku. Ba, oficjalna strona Civilization 5 została stosunkowo NIEDAWNO zupdate'owana, by powiadomić o "nowym" dodatku Gods and Kings (przejrzyjcie notki na moim blogu żeby zobaczyć, jaki to ten dodatek jest "nowy").
Dlaczego o tym piszę? Bo mam wrażenie, że żyjemy w fajnych czasach dla gier. Komputerowych, RPGów, wszystko jedno. Mamy Kickstartera i podobne inicjatywy (gdzie z dumą wsparłem parę bliskich mojemu sercu projektów, i na pewno wesprę kolejne), które pozwalają z własnej kieszeni zapłacić, dużo bardziej bezpośrednio, twórcom tego co chcemy zobaczyć. Mamy więc możliwość wspierać niezależnych twórców oraz dużo skuteczniej "głosować portfelem". W takich warunkach i sytuacji uczciwe traktowanie klienta i dobra, aktywna komunikacja powinna być uwzględniana i wspierana. Olewanie fanów i niedostarczanie obiecanego, gotowego, starannie dopracowanego produktu nie powinno być opcją nawet dla dużych, prosperujących firm.
Wiem, że dodatek do Civilization 5 sprzeda się bardzo dobrze. Ale ja go nie kupię, a przynajmniej bardzo, BARDZO mocno się nad tym zastanowię. A bardzo bym chciał, bo jestem fanem serii Civilization oraz samego Civilization 5. I wiem, że nie zmienię wyników sprzedaży, że nie zorganizuję bojkotu. Moja jednostkowa opinia nie jest dramatycznie ważna.
Ale dziś robię coś, na co normalnie nie widzę powodu tracić czasu. Normalnie uważam, że warto polecać to co fajne, i szkoda czasu na bycie hejterem. Ale ten jeden raz zniechęcam usilnie czytelników mojego bloga do kupna nowego dodatku do Civilization 5. Dla zasady. Bo uważam, jakkolwiek głupio to brzmi, że czasem warto coś zrobić "dla zasady". Nawet jeśli chodzi tylko o grę komputerową.
Tak więc, mam cichą nadzieję, że zniechęcę do kupna Brave New World choć jedną osobę. Nawet taką, której dodatek by się zasadniczo spodobał. Nawet taką, która w multiplayer nie grywa. Jeśli macie niepotrzebną kasę, wesprzyjcie coś na Kickstarterze. Ja na przykład ostatnio dołożyłem trochę pieniędzy - pieniędzy, których nie mam w nadmiarze - do projektu mającego stanowić spiritual sequel dla Planescape: Torment: http://www.kickstarter.com/projects/inxile/torment-tides-of-numenera . Polecam (niejako mimochodem, wiem), zachęcam do wsparcia. Nie podoba się? Wesprzyjcie coś innego. Albo kupcie książkę. Książki są fajne. Albo kupcie coś innej dużej, mainstreamowej firmy - ale takiej, która lepiej traktuje fanów.
Ten jeden raz pozwalam sobie być hejterem i antyfanem, i aktywnie do czegoś zniechęcać. Ale niedotrzymywanie złożonych fanom obietnic, połączone z brakiem jakiejkolwiek komunikacji z nimi - uważam, że to nie jest podejście pasujące do dzisiejszej branży rozrywkowej i dzisiejszego Internetu.
TL;DR - nowy dodatek do Civ 5 dostaje mój seal of disapproval. Nie kupujcie - dla zasady. Z góry dzięki.